Jak Holandia, to rowerowa Holandia
Jak Holandia długa i szeroka, na każdym kroku spotkać można szczęśliwych rowerzystów, mknących na swoich rowerach do szkoły, pracy, na randkę, czy po prostu rowerowy spacer. Holandia znana jest jako rowerowa stolica świata, konkurując o ten tytuł z Danią. Co kryje się za tą rowerowa fascynacją? Czy faktycznie rower towarzyszy Holendrom każdego dnia? Jaka jest jego historia i współczesna rola? Jakie popularne marki holenderskich rowerów możesz spotkać na całym świecie? Zapraszam.
Rowery w liczbach
Obecnie w Holandii jest ponad 22,8 mln rowerów (z czego 1,4 mln to rowery elektryczne), przy 17 mln mieszkańców. Daje to 1,3 roweru na osobę, co jest światowym rekordem (1)(2). W 2016 roku 63% rowerów stanowiły rowery nowe, z 37 używane. Szczególnie popularne są także rowery typu Pedelec (ang.: pedal electric cycle), czyli rowery ze wspomaganiem elektrycznym, aktywnym jedynie podczas pedałowania. Sprzedaż tego typu rowerów wzrosła kilkukrotnie w ciągu ostatnich 4 lat. Jest on szczególnie popularny wśród osób powyżej 65 roku życia, które dzięki niemu zwiększyły swoja mobilność. (2)
Najczęstsze okazje do korzystania z rowerów to:
- Sport, hobby, wizyta w hotelu
- Przemieszczanie się z do i z pracy
- Dojazd na i z zajęć edukacyjnych, szkolnych oraz dodatkowych dla dzieci
- Zakupy
Łącznie rocznie Holendrzy pokonują 15,5 miliarda kilometrów. Oznacza to, że rocznie średnio jeżdżą na rowerze ponad 1000 kilometrów na osobę. Najwięcej jeździ się w Utrecht, Północnej Holandii, Overijsel i Groningen. Ciekawym jest także fakt, że młodzież w wieku 12-19 lat rocznie pokonuje około 2000 km, czy dwukrotnie więcej niż średnia krajowa (3).
Najwięcej ścieżek rowerowych jest w prowincjach:
- Noord-Holland (Północna Holandia) 4.200 km
- Zuid-Holland (Południowa Holandia) 4.800 km
- Noord-Brabant (Północna Brabancja) 5.000 km
- Gelderland 5.000 km
Pocieszającym jest także fakt, że w latach 2011 -2016 zarejestrowana kradzież rowerów spadła z 104.690 do 96.507.
Rower po holendersku
Holendrzy oczywiście nie wynaleźli roweru ani nawet nie opracowali najwcześniejszych modeli. Pod koniec XIX wieku Anglia, Niemcy i Francja wiodły w produkcji rowerów – i faktycznie pierwsze holenderskie rowery w dużej mierze skopiowano z angielskich rowerów (stąd wiele cech holenderskiego roweru pochodziło z oryginalnego angielskiego wzoru). Ze względu na płaski krajobraz Holandii, holenderskie rowery są zazwyczaj ciężkie i mocne i używane do transportu. Holenderski rower to ucieleśnienie pragmatyzmu. Ich solidna konstrukcja sprawia, że są łatwe w użytkowaniu i utrzymaniu. W kilku słowach typowy holenderski rower jest solidny, wygodny, mało wymagający w konserwacji, praktyczny, stylowy i ciężki. (4)
Popularną formą holenderskich rowerów jest Omafiets (czyli „rower babci”). Rowery te są tradycyjnie czarne, ze stromą ramą, pionową pozycją, błotnikami, osłonami na łańcuch, na spódnicę oraz z solidnym bagażnikiem. Częstym elementem jest także przymocowany do kierownicy koszyk.
W Holandii każdy jeździ rowerem wszędzie. Na całym świecie mówi się o tym, że Premier Holandii i sam król Willem Alexander na co dzień przemieszczają się rowerem.
Zojuist opende koning Willem-Alexander @Velocity2017. En daarna natuurlijk een stukje fietsen. #vc17 pic.twitter.com/9dFKWS1zAn
— Fietsersbond (@fietsersbond) June 13, 2017
Dutch prime minister biking to work… pic.twitter.com/kRD5xCcJEa
— Peter Spiegel (@SpiegelPeter) May 13, 2016
Najpopularniejsze marki Holenderskich rowerów
- Gazelle – nowoczesne wydanie tradycyjnych rowerów holenderskich,
- Batavus – modele mocno stylizowane na Omafiets (szczególnie miejskie),
- KOGA – nowoczesny dizajn,
- Sparta B.V – nawiązanie do tradycji z nowoczesnym sznytem,
- Union Holland – najbardziej mi odpowiadający nowoczesny, minimalistyczny i funkcjonalny styl.
Co stoi za popularnością roweru w Holandii?
Dlaczego w Holandii tak dużo się jeździ na rowerach? Bo Holandia jest płaska! To oczywiście żart, jednak geograficzne uwarunkowania nie pozostają bez znaczenia.
Przed II wojną światową podróże w Niderlandach odbywały się głównie na rowerze, gdyż w Holandii wszędzie jest blisko. Jednakże w latach 50. i 60. ubiegłego wieku, wraz z ruchem samochodów, sytuacja uległa zmianie. Podobnie jak w wielu krajach europejskich, drogi stały się coraz bardziej zatłoczone, a rowerzyści „wciśnięci w krawężnik”. Wzrost liczby samochodów spowodował ogromny wzrost liczby ofiar śmiertelnych na drogach. W 1971 r. Ponad 3000 osób zostało zabitych przez samochody, w tym 450 dzieci. W odpowiedzi powstał ruch społeczny wymagający bezpieczniejszych warunków rowerowych dla dzieci, Stop de Kindermoord (Stop mordowaniu dzieci) (5). Kryzys naftowy na Bliskim Wschodzie w 1973 r. także przyczynił się do powrotu popularności dwukołowca. Te sytuacje przekonały holenderski rząd do zainwestowania w ulepszoną infrastrukturę rowerową.
Obecnie rower odgrywa ważną rolę w holenderskiej polityce mobilności. Promowanie infrastruktury rowerowej jest ważną częścią tej polityki. Dzięki ponad 35 000 km ścieżek rowerowych rowerzysta dostaje coraz więcej bezpiecznej przestrzeni. Główną rolę odrywają tu kwestie ekologiczne i ekonomiczne. Nie bez powodu wiele gmin stosuje coraz ostrzejszą politykę dotyczącą korzystania z samochodów w centrach miast. Odgrywa to kluczową rolę w zwiększeniu wykorzystania rowerów w miastach. Ronda, ścieżki i ulice dostosowane są do potrzeb rowerzystów, którzy często mają pierwszeństwo w ruchu.
Ci, którzy jeżdżą rowerem, oszczędzają na kosztach samochodu, nie tylko przy zakupie, ale także w użyciu. Co więcej, rowerzyści przyczyniają się do czystszego środowiska. Jazda na rowerze jest oczywiście zdrowa. Jak wynika z badań, pracownicy, którzy korzystają z rowerów są sprawniejsi, bardziej zadowoleni, a także bardziej produktywni. Ponadto, tam, gdzie jedzie mniej samochodów, hałas jest mniejszy.
Nastolatkom rower daje poczucie niezależności (zapewne stąd tak wysokie liczby), zastępując samochód, którym samodzielnie mogą jeździć dopiero po ukończeniu 18 roku życia (5).
Rowerowa propaganda?
Według Fietsverbond (Związek Rowerowy) (6) jazda na rowerze to bezpieczna forma transportu. Ryzyko wypadku podczas jazdy na rowerze okazuje się średnio nie wyższe, niż gdyby podróż odbyła się samochodem. Wydaje się, że rowerzyści nie mają więcej obrażeń głowy niż na przykład piesi lub kierowcy. Niektórzy wyolbrzymiają ryzyko związane z jazdą na rowerze i mają w tym interes gospodarczy: sprzedają kaski rowerowe. Efektem kampanii wizerunkowych (kasków) jest to, że rowerzyści zaczynają myśleć, że jazda na rowerze może być niebezpieczna. To prowadzi do mniejszej liczby rowerów.
Moja holenderka
Osobiście jestem szczęśliwą posiadaczką starego holenderskiego roweru marki Union Holland. Kupiłam go roku temu w sklepie Rowerowa Holandia. Przyznam, że nie miałam zbyt wygórowanych wymagań – rower miał być miejski i wygodny, w dobrym stanie, jednocześnie możliwie tani. Nie mam pojęcia ile lat ma mój rower, ani jakim jest modelem. Serwisując go w tym roku dowiedziałam się, że… musi być bardzo stary, bo niektórych części już się nie produkuje. Po kompleksowym serwisie – wymianie opon i dętek, hamulców, siodełka i konserwacji łańcucha – śmiga jak nigdy. Dodatkowo mój model ma pewne charakterystyczne dla holenderskich rowerów elementy:
- blokadę kierownicy zapobiegająca skręcaniu podczas postoju,
- blokadę tylnego koła,
- nóżkę motocyklową.
Rower o wdzięcznym imieniu Margo jest bardzo wygodny, niestety nieco za duży dla mnie (odczuwam to manewrując w wąskich uliczkach), więc możliwe, że będę musiała się z nim rozstać.
Rower językowo
Chcesz poćwiczyć słownictwo związane z rowerem? Zajrzyj do zestawu fiszek. Zapraszam.
zdjęcia pochodzą z serwisu pixabay.com